Dwa ziarenka
źródło: foto:flickr.com, autor:little plant
Dwa ziarenka
Pewnego razu na jesieni dwa ziarenka zostały posiane w ziemi. Oba przygotowały się do zimowego snu i myślały o tym, jak to będzie, kiedy nadejdzie wiosna. Ziarenka snuły swoje marzenia o tym, jak pierwszy wiosenny promień słońca ogrzeje ziemię i dotrze głęboko do wnętrza. Kiedy poczują ciepło, wypuszczą pędy i będą przebijały się przez wilgotną ziemię, aż wyjrzą na powierzchnię. Następnie zwrócą twarz ku słońcu i będą rosły tak długo, aż przemienią się w zdrowe, silne rośliny.
Minęła zima i pierwsze wiosenne promienie ogrzały ziemię, dotarły do je wnętrza i obudziły ziarenka. Pierwsze ziarenko poczuło promień słońca i pomyślało: JUŻ CZAS.
Wypuściło mały zielony pęd, który codziennie, godzina po godzinie przebijał się ku górze, ku powierzchni ziemi. Kiedy okrzepł i wyjrzał na świat, rozejrzał się i dostrzegł inne rośliny, a także ptaki i zwierzęta. Na powierzchni był kolorowy świat, świeciło ciepłe słońce, mała roślinka zwróciła się ku niemu i rosła dalej, aż przemieniła się w dorodną, silną, zdrową roślinę.
Drugie ziarenko również poczuło promień słońca na sobie, ale pomyślało: jeszcze nie teraz, jeszcze jestem zbyt słabe, zbyt senne, dajcie mi jeszcze parę dni, zacznę rosnąć od poniedziałku.
Co dzień świeciło słońce, coraz mocniej, ziemia stała się pulchna i wilgotna, ale drugie ziarenko wciąż znajdywało powody, dla których pozostało uśpione: takie jestem słabe, tam na górze czekają różne zagrożenia, tak mi tu dobrze w ciemności, jeszcze trochę sobie poleżę, przynajmniej do poniedziałku...
Mijały dni i tygodnie, aż któregoś ranka kury zawędrowały w ten zakątek podwórka. Jedna z kur mocnym pazurem rozgrzebała ziemię i odnalazła nasze drugie ziarenko. Ucieszyła się, bo o tej porze nigdzie nie było już smakowitych ziarenek - i czym prędzej je wydziobała.
Komentarze (0)
Zaloguj się, aby dodać komentarz