Dostęp do tej części portalu wymaga zalogowania

Strażnicy Istnienia

autor: Aneta Barta , źródło: Plasterek.pl

brak oceny

Strażnicy IstnieniaStrażnicy Istnienia


Autor: Tolle Eckhart

Wydawnictwo: STUDIO ASTROPSYCHOLOGII

Data wydania: 2012



Każdy, kto ma psa wie, że istniej coś takiego, jak „psia społeczność". Jest to grupa osiedlowych właścicieli psów, która regularnie spotyka się na spacerach i wymienia nowinkami typu „a mój pies to...". Będąc właścicielką psa również należę do osiedlowej społeczności, chociaż przyznaję, że w przypadku mojego czworonoga zdanie: „a mój pies to..." jakoś zawsze trudno mi dokończyć, więc unikam tego typu rozmów, jak tylko mogę. Niestety, mój pies jest innego zdania i zawsze, kiedy wypatrzy grupkę psów i ich właścicieli rozprawiających o czymś zawzięcie ochoczo się do nich przyłącza. Tak też i było na ostatnim spacerze. Adler wypatrzył psich przyjaciół i pognał do nich ile sił. Rozmowa już się toczyła więc, kiedy podeszłam, to usłyszałam jedynie jej końcówkę:

- a mój Sali (wielorasowiec), chodzi ze mną do piekarni i czeka, aż sprzedawczyni poda mu drożdżówkę z serem. Proszę sobie wyobrazić, że nie weźmie nic innego. Raz sprzedawczyni podsunęła mu drożdżówkę z marmoladą, powąchał i nie wziął.

- a mój Puszek (prawie West) zgubił kiedyś zabawkę, którą niósł w pysku. Zorientowałam się, dopiero jak wróciliśmy do domu, a chodziliśmy bardzo długo. I wiedzą Panie co, bez problemu ją odnalazł.
- No, a moja Zuzia (cocker spanielka) jest tak wrażliwa i czuła, że jak wczoraj przewróciłam się w przedpokoju, to tak skomlała i biegała wokół mnie, jakby chciała mi pomóc. Teraz nie odstępuje mnie na krok, pilnuje chyba, żeby nic mi się nie stało.

W tym momencie oczy właścicielek psów skierowały się w moją stronę, więc poczułam obowiązek pochwalenia się swoim psem. Nie chodzi o to, że jest jakiś nierozgarnięty, nieczuły, (chociaż tropicielem to nie jest biorąc pod uwagę, że nie zawsze znajdzie patyk, który mu rzucę), no ale nic nie przychodziło mi do głowy. Popatrzyłam więc na swojego Adlera i...

- a mój pies to reaguje, jak wołam kici kici, co też Adler ochoczo potwierdził przybiegając, merdając wesoło ogonem.

Spojrzenie jakim obdarzyły mnie dumne właścicielki psów odebrało mi ochotę na dodanie, że jego ulubionym towarzyszem zabaw jest kotka, prawie dwa razy większa od niego, a zaprzyjaźnione dzieciaki nadały mu ksywkę koto-pies i liczą na to, że wkrótce zacznie miauczeć. Zatem pod pretekstem konieczności powrotu do pracy zabrałam Adlera i poszliśmy w swoją stronę. W drodze powrotnej myślałam intensywnie nad mocnymi stronami mojego psa. Jest ich mimo wszystko bardzo dużo, ale najważniejsza to ta, że jest po prostu PSEM.

Zapytacie, a cóż jest takiego niezwykłego w tym, że jest Psem? Ano to, że dzięki temu jest Strażnikiem Istnienia, zresztą jak każdy: pies, kot, chomik, papuga, czy gekon... . Tym pięknym określeniem, wszystkie stworzenia nazwał Eckhart Tolle autor m.in. „Mowy ciszy" i „Potęgi teraźniejszości". Razem z twórcą „Mutts" Patrickiem McDonnellem stworzyli niezwykła książeczkę, którą czyta się w pięć minut (dosłownie) zatytułowaną właśnie „Strażnicy Istnienia".

A co niezwykłego jest w tej książce? Piękno, piękno w czystej postaci. To książka, w której jest więcej obrazków niż słów, to książka, po skończeniu której uświadamiasz sobie, że się uśmiechasz, to książka, która rozgrzewa, jak gorący kubek kawy po porannym spacerze.

Kiedy ostatnio odwiedziła mnie znajoma dałam jej do przeczytania „Strażników Istnienia". Po pięciu minutach zapytałam co o niej sądzi, a ono odpowiedziała:

- no tak teraz już wiem, że aby nie zwariować powinnam sobie kupić psa.

Bo pies, czy kot mogą nas nauczyć, jak się nie zagubić w swoich umysłach i niekończących się przeszłych oraz przyszłych zmartwieniach. Jak cieszyć się chwilą obecną oraz ciągle pamiętać o radości Istnienia. To właśnie te domowe zwierzaki pokazują nam, jak być sobą, być spokojnym, być tam gdzie toczy się właśnie życie, być TU i TERAZ. Bo kluczem do szczęśliwego życia jest zaprzyjaźnienie się z chwilą obecną. I nie ma znaczenia w jaki zrobisz to sposób. Możesz sprawić sobie psiaka lub przygarnąć kotka, możesz też kupić książkę „Strażnicy Istnienia" - wszystkie sposoby są dobre i właściwe jeżeli tylko posłużą Tobie.

PS. Zestaw Premium: pies/kot + książka „Strażnicy Istnienia" = Radość z każdej przeżytej chwili

 

Komentarze (0)

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Nie ma jeszcze komentarzy