Wielka księga siusiaków, Wielka księga cipek
autor: Aneta Barta , źródło: Plasterek.pl
Wielka księga siusiaków Wielka księga cipek
Autor: Dan Höjer, Gunilla Kvarnström
Wydawnictwo: Czarna Owca
Rok wydania: 2009 Rok wydania: 2010
Kiedy w 2009 roku ukazała się pierwsza z wyżej wymienionych książek (Wielka księga siusiaków), rynek wydawniczy przeszedł lekkie trzęsienie ziemi. Niby jesteśmy otwarci na nowości, mamy się za coraz bardziej tolerancyjnych, a jednak książka o takim tytule i takiej treści nie mogła przejść niezauważona. Jak zawsze w takiej sytuacji dało się słyszeć głosy zachwytu, iż nareszcie pojawiła się ciekawa propozycja dla dzieci i ich rodziców, niezmiernie pomocna w przekazaniu pociechom wiedzy o seksualności i wszystkich związanych z nią aspektach oraz głosy oburzenia, iż taka książka została w ogóle wydana. Rok później pojawiła się druga część skierowana do dziewczynek „Wielka księga cipek". Ona również wywołała spore zamieszanie do tego stopnia, że ukazała się jej wersja ocenzurowana, a na okładce ma ostrzeżenie, że treści zawarte w książce mogą obrażać uczucia religijne.
Obie pozycje narodziły się w wyniku rozmów autorów z dojrzewającymi dziewczynkami i chłopcami pod czujnym okiem seksuologów. „Wielka księga siusiaków" skierowana jest do chłopców i porusza takie tematy jak: budowa anatomiczna narządów płciowych, dojrzewanie, nocne polucje, masturbacja, higiena, społeczne stereotypy. „Wielka księga cipek" adresowana do dziewczynek również porusza temat: anatomicznej budowy, dojrzewania i związanej z nim zmiany w obrazie własnego ciała, miesiączki, masturbacji, dbania o higienę, społecznego narzucania ról związanych z płcią. Obie książki napisane są lekkim językiem, zawierają wymowne rysunki, które czasami mogą wywołać uśmiech.
Przyznaję, że sięgnęłam po nie z ciekawością (nic tak nie działa na wyobraźnię, jak narodowy spór czy książki te obrażają uczucia czytelnika czy też nie). W pierwszej chwili zachwyciły mnie swoją bezpośredniością i otwartym spojrzeniem na dziecięcą seksualność. Po chwili doszłam do wniosku, że taki sposób mówienia dzieciom o seksie, może wywołać rumieniec zażenowania u niejednego dorosłego. I myślę, że właśnie na tym tle, rodzą się główne zarzuty, jakie stawia się tym książkom. Ich bezpruderyjność i dosłowność nie będzie stanowiła problemu dla dzieci, natomiast może być problematyczna dla rodziców. Nie zachęcam, aby dawać tę książkę maluchowi. Uważam, że idealny czas, to okres, kiedy dla dziecka jego płciowość oraz seksualność są czymś naturalnym, związanym z codziennym funkcjonowaniem. Wówczas dzięki tym pozycjom rodzicom będzie dużo łatwiej wyjaśnić dziecku kwestie związane z czekającym go dojrzewaniem i związanymi z nim zmianami. Jednak przed kupieniem tych książek, rodzice powinni zdać sobie sprawę z dwóch rzeczy. Po pierwsze, danie dziecku książki ze słowami masz poczytaj sobie nie jest rozwiązaniem. „Wielką księgę siusiaków" lub „Wielką księgę cipek" należy przeczytać razem z dzieckiem. Dzięki temu można od razu wyjaśnić mu, jeżeli czegoś nie zrozumie oraz pokazać, że jest to temat, o który pociecha bez oporu może pytać rodziców. Po drugie rodzice powinni zapytać samych siebie czy oni są gotowi na taką książkę. Możecie być pewni, że wywoła ona u Waszych pociech lawinę pytań, czasami śmiesznych, a czasami żenujących czy kłopotliwych. Musicie wówczas umieć dziecku spokojnie na nie odpowiedzieć w taki sposób, aby przekonać je, że pytać zawsze warto, a Wy zawsze udzielicie odpowiedzi.
Ukazując się w naszym kraju, książki wywołały wokół siebie sporo zamieszania. Mają tyle samo zwolenników co i przeciwników. Uważam, że każdy rodzic powinien sam zdecydować, czy któraś z tych książek będzie odpowiednia dla jego dziecka. Zachęcam do tego, aby nie kierować się opiniami innych, tylko samemu zdecydować czy „Wielką księgę siusiaków" lub „Wielką księgę cipek" to pozycja, która powinna się znaleźć w mojej rodzinie.
Komentarze (0)
Zaloguj się, aby dodać komentarz