Dostęp do tej części portalu wymaga zalogowania

Tata pod łóżkiem...

autor: Bruno Ferrero

brak oceny

tataTATA POD ŁÓŻKIEM...

Kiedy byłam mała, ojciec był dla mnie czymś takim, jak światełko w lodówce. I ojciec, i światełko było w każdym domu, lecz w rzeczywistości nikt nie wiedział co robią, zarówno jedno, jak i drugie, kiedy już drzwi zostały zamknięte.

Mój ojciec wychodził z domu każdego ranka, a wieczorem, gdy wracał, wydawał się szczęśliwy, że znów nas widzi. Jedynie on potrafił otworzyć słoik z ogórkami, podczas gdy innym to się nie udawało. Tylko on nie bał się chodzić sam do piwnicy. Zacinał się przy goleniu, lecz nikt nie dawał mu buzi, aby uśmierzyć ból, ani się tym nie przejmował. Kiedy padał deszcz, oczywiście on szedł po samochód i ustawiał go przed wejściem. Gdy ktoś zachorował, on wychodził kupić lekarstwa. Zastawiał pułapki na myszy, przycinał róże, aby można było wejść do domu nie kłując się. Kiedy dostałam w prezencie mój pierwszy rower, przez wiele kilometrów pedałował obok mnie, aż w końcu nauczyłam się radzić sobie sama.
Bałam się wszystkich innych ojców, ale nie mojego. Kiedyś przygotowałam mu herbatę. Była to tylko osłodzona woda, lecz on usiadł na dziecięcym krzesełku i popijał ją, twierdząc,że jest wyśmienita.

Za każdym razem, gdy bawiłam się lalkami, lalka - mama miała zawsze mnóstwo rzeczy do zrobienia.
Nie wiedziałam jednak, co kazać robić lalce - tacie, więc mówiła ona tylko:

- Dobrze, no to idę do pracy, - a potem wrzucałam ją pod łóżko.

Kiedy miałam dziewięć lat, któregoś ranka mój ojciec nie wstał z łóżka, by jak zwykle pójść do pracy. Zabrano go do szpitala, gdzie umarł następnego dnia.
Wówczas poszłam do swojego pokoju i wyciągnęłam spod łóżka lalkę - tatę. Odkurzyłam ją i posadziłam na łóżku. Mój ojciec nigdy nic nie robił. Nie wyobrażałam sobie, że jego odejście sprawi mi tyle bólu. Do dzisiaj nie wiem, dlaczego.

Bruno Ferrero

 

Komentarze (7)

Zaloguj się, aby dodać komentarz

  • Monika2010 Monika2010 napisał(a)
    18.03.2013, 19:54
    Ja między wierszami domyślam się sensu tego artykułu ale nie jestem pewna .A moim zdaniem brzmi to tak : Jaka jest rola ojca w rodzinie patrząc oczami dziecka ! Niech ktoś mi odpowie czy dobrze myślę czytając ten artykuł?!
  • agu1990 agu1990 napisał(a)
    03.03.2013, 23:35
    Zgadzam się z Wami. Piękna i ogromnie wzruszająca historia z morałem.
  • Ewa Siatka Ewa Siatka napisał(a)
    28.02.2013, 23:51
    Zgadzam się z Tobą, Ela. Tak wiele słów błahych i ważnych chciałoby się powiedzieć, a tu nie ma jak, również i drobiazgi, na które nie zwracało się uwagi, które czasem może i drażniły, widzi się zupełnie w innym świetle. Coś spada z oczu i jak na dłoni widać miłość, troskę, wrażliwość, poszukiwanie kontaktu, radość, dumę... naprawdę, każdy człowiek jest ogromnym darem :)
  • Ela Ela napisał(a)
    27.02.2013, 14:43
    Straszna...raczej bardzo prawdziwa Uświadamia nam jak ważne w naszym życiu są osoby,które może nie do końca spełniają nasze oczekiwania,są takie jak byśmy chcieli.Dopiero jak odchodzą dostrzegamy ich wartość,rolę jaką odgrywali w naszym życiu,i jest za późno żeby im o tym powiedzieć.
  • Ewa Siatka Ewa Siatka napisał(a)
    26.02.2013, 22:36
    To prawda. Ja ze wzruszeniem przeczytałam tę opowieść. Mój Tata również każdego dnia wychodził do pracy, również na tle Mamy mało go było widać, a przecież gdy odszedł, mój świat ogromnie się skurczył. Zabrakło poczucia bezpieczeństwa, stabilności, porządku, cichej miłości wyrażanej w czynach. Bardzo za Nim tęsknię i patrząc przez Jego pryzmat tak mocno doceniam piękną miłość, jaką mężczyźni wnoszą w rodzinę.
  • MERY IRL MERY IRL napisał(a)
    26.02.2013, 13:47
    Ten artykuł pokazuje jak codzienne czynności ojców nie dostrzegamy często.To mama jest tą osobą,która jest stawiana często za przykład osoby ,która najwięcej robi i to jakoś wszyscy zauważają ...ojca często nie doceniamy .Podane przyklady codziennych rzeczy ,które ojcowie robią autor chce na nie zwócic naszą uwagę i ważną rolę ojca.To piękny artykuł.
  • [konto-usunięte] napisał(a)
    26.02.2013, 13:20
    Straszna historia współczuje tej małej.Nie rozumiem jaki ma sens ten artykuł.