Dostęp do tej części portalu wymaga zalogowania

Nikt prócz ciebie nie odpowiada za Twoje szczęście

autor: Regina Brett , źródło: Bóg nigdy nie mruga , wydawca: Insignis Media

brak oceny

happinessNikt prócz ciebie nie odpowiada za Twoje szczęście. Jesteś menadżerem własnej radości.  


Mężczyźni nie potrafią czytać w myślach.

Wszystkie kobiety o tym wiedzą, a mimo to zbyt wiele z nich zmusza mężów, chłopaków i kochanków, żeby zmierzyli się z tym niemożliwym zadaniem.

Weźmy na przykład walentynki, najbardziej rozczarowujący dzień po Sylwestrze. Ile kobiet wie dokładnie, co chciałoby dostać, ale nie daje ukochanemu żadnej wskazówki? Spodziewasz się pudełka czekoladek Godiva, on kupuje ci jadalną bieliznę. Marzysz o wyjściu do teatru, on zabiera Cię na mecz baseballu. Masz ochotę na kolację przy świecach, on przynosi do domu danie na wynos.

Kobiety i mężczyźni byliby dużo szczęśliwsi, gdyby czytali we własnych myślach i troszczyli się o swoje osobiste potrzeby i pragnienia.

Przez wiele lat czułam się rozczarowana w swoje urodziny, walentynki, sylwestra i sobotnie wieczory, ponieważ miałam konkretne wyobrażenie na temat tego, co mój aktualny chłopak powinien zrobić, żeby mnie uszczęśliwić. Problem polegał na tym, że przed nikim się z nim nie zdradzałam. Nawet przed samą sobą. Kiedy pytał, jaki film chciałabym obejrzeć, wzruszałam ramionami, nie zaglądając nawet do repertuaru. Na pytanie gdzie chciałabym zjeść, odpowiadałam, że wszystko mi jedno, chociaż miałam ochotę na pizzę od Luigiego albo na meksykańskie jedzenie z Luchity.

Dlaczego nie mówiłam po prostu, czego chcę? Bo kiedy z rzadka zdobywałam się na odwagę, żeby to wyjawić, a potem i tak tego nie dostawałam, wpadałam w rozpacz. Chcąc uniknąć owego uczucia, ukrywałam swoje pragnienia i marzenia. Jeśli się z nimi nie zdradzisz i tak będzie szansa, że się spełnią. To dziwna gra, którą często stosują kobiety, choć niemal zawsze bez powodzenia.

Ja w końcu znalazłam rozwiązanie tego problemu. Kiedy ktoś zapyta, czego chcesz, zamiast zaprzeczać, że masz jakiekolwiek pragnienie, zamiast ukrywać największe marzenie z obawy, że się nie ziści, wypróbuj nową taktykę: zapytaj sam siebie, co sprawiłoby Ci największą przyjemność. Nie poprzestawaj na jednym czy dwóch pomysłach. Wymyśl dla pytającego trzy propozycje, z których wszystkie Ci się podobają. W ten sposób pozostawisz mu wybór, ale w każdej sytuacji wygrywasz.

Jeśli chodzi o randki, pracę, małżeństwo, wychowywanie dzieci i każdy związek w którym się znajdziesz, lepiej od razu przejmij odpowiedzialność za własne szczęście, ponieważ jedyną osobą, która potrafi Cię uszczęśliwić jesteś TY sam. Skup swoje siły na tym, żeby stworzyć dla siebie życie, o jakim marzysz, zamiast czekać, aż ktoś poda Ci je na talerzu. Skończ studia. Zacznij robić karierę. Zastanów się, co sprawia Ci radość i wybieraj to każdego dnia.

Nikt inny na tej planecie nie może Cię uszczęśliwić. Ani Twoja matka, ani ojciec, małżonek, partner, dziewczyna, chłopak, dzieci, szef, koledzy z pracy, przyjaciele czy horoskop. To Twoje i tylko Twoje zadanie. A wszystko zaczyna się od decyzji, żeby być szczęśliwym. Kiedy poczujesz, że ogarnia Cię strach, rozpacz i przygnębienie, gdy będziesz siedział smutny i użalał się nad sobą, po prostu skończ z tym i zadaj sobie to pytanie: Czy chcesz być szczęśliwy?

Odpowiedź nie powinna brzmieć: „Tak, ale..."

Żadnych „ale".

Wszystko zależy od Ciebie.

Wybierz szczęście właśnie tu i teraz. Kiedy chcesz się otrząsnąć ze złego nastroju, zastanów się: Co zrobiłby teraz ktoś szczęśliwy? Ćwicz bycie szczęśliwym. Zachowuj się tak jakbyś czuł szczęście.

Wprowadź odrobinę szczęścia do swojego planu dnia i tygodnia. Raz w tygodniu rozpieszczaj sam siebie. Wygospodaruj na to godzinę. Nazwij ją godziną piękna. Godziną ekscytacji. Godziną spokoju. Wyobraź sobie swój wymarzony dzień, a potem go przeżyj. Włóż swój ulubiony strój. Utnij sobie drzemkę. Nie spij do późna. Zjedz pizzę na śniadanie. Zaprojektuj idealny dzień tylko dla siebie (...)

Kiedy zadbasz o własne potrzeby i pragnienia, przestaniesz zadręczać innych wygórowanymi oczekiwaniami. Nie będziesz już szukać u nich czegoś, czego Ci brakuje. Przyjdziesz zaspokojony, przynosząc im coś, czym możesz się z nimi podzielić, co wzbogaci obie strony.

Sam odpowiadasz za własne szczęście - zaakceptuj to i ciesz się tym. Zostałeś oficjalnie mianowany menadżerem swojego losu. Jak wyjaśnił mi jeden z przyjaciół, możesz być albo szczęśliwy albo zrozpaczony. Jedno i drugie wymaga tyle samo wysiłku.


Fragment opowiadania Reginy Brett „Nikt prócz ciebie nie odpowiada za Twoje szczęście. Jesteś menadżerem własnej radości", pochodzący z książki „Bóg nigdy nie mruga" wydawnictwa Insignis Media. 



Komentarze (0)

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Nie ma jeszcze komentarzy