Dostęp do tej części portalu wymaga zalogowania

Kto poniósł największą ofiarę?

brak oceny

Opowiadanie

 

test1Pewna dziewczyna miała narzeczonego, który wyruszył na wojnę. Przed rozstaniem, zakochani przyrzekli sobie miłość i dziewczyna obiecała narzeczonemu, że będzie na niego czekać i nie poślubi innego.

Długo nie było żadnej wieści od chłopaka, aż dotarła wiadomość, że zginął. Dziewczyna czuła się jednak wciąż związana przysięgą i odmawiała swej ręki innym zalotnikom. O jej rękę poprosił jednak w końcu pewien baron, który kiedyś uratował życie jej ojcu. Ojciec ubłagał po długim czasie córkę, by wyszła za mąż za barona.

Suknia była już gotowa, goście zaproszeni, przygotowano ucztę, ale w dniu, w którym miał odbyć się ślub i wesele przyszła wiadomość od tamtego narzeczonego, że on żyje, ale jest śmiertelnie ranny, leży w szpitalu na łożu śmierci w jednym z zamków sąsiedniego miasta. Wiedział już, że dziewczyna wychodzi za mąż za innego, nie osądza jej, ale prosi, by przyjechała do niego pożegnać się przed jego śmiercią.

Dziewczyna poszła z listem do ojca, ale ojciec odmówił, tłumacząc, że nie wypada, że goście już zbierają się na wesele, a on jest zobowiązany baronowi życie i nie może go tak poniżać. Dziewczyna jednak błagała i obiecała, że wróci, a ślub nie będzie odwołany tylko przełożony. Wreszcie ojciec powiedział, że jeśli baron się zgodzi, to i on nie będzie przeciwny.

Dziewczyna poszła zatem z listem do barona, padła przed nim na kolana i opowiedziała mu o swojej pierwszej miłości. Obiecała, że gdy pożegna się z chłopakiem, to od razu wróci. Baron zgodził się na jej wyjazd pod jednym warunkiem: dziewczyna ma poprosić o pozwolenie gości, bowiem wielu z nich przyjechało z daleka, stracili czas i pieniądze na podróż i nie będą mogli przyjechać ponownie. Ludzie czekają na święto, a ona pozbawia ich tej możliwości. Zatem jeśli goście się zgodzą, to i on nie będzie przeciwny.

Dziewczyna poszła do gości i opowiedziała im swoją historię. Goście współczuli jej i chcieli się zgodzić, ale pod warunkiem, że zgodzi się kucharz, który znał dziewczynę od dziecka i przez całe życie marzył, że zadziwi wszystkich swoimi potrawami na jej weselu. Jeśli jednak wesele ma być odłożone, to zepsują się jego sosy, a dania mięsne stwardnieją i cała jego praca pójdzie na marne. Goście powiedzieli, że jeśli kucharz się zgodzi, to i oni nie będą przeciwni.

Dziewczyna pobiegła do kucharza i błagała go o pozwolenie, a kucharz się zgodził.

Teraz dziewczyna mogła wreszcie jechać do swojego ukochanego. Nie tracąc ani chwili, wsiadła w sukni ślubnej do ślubnej karocy i wyruszyła w drogę.

Po drodze napadli ją zbójnicy, zabrali konia i karocę, zabrali klejnoty i zamierzali właśnie pozbawić ją sukni. Dziewczyna rozpłakała się i opowiedziała zbójom, że spieszy się do umierającego ukochanego, o którym myślała, że nie żyje, że przez to przełożyła ślub z innym narzeczonym i że czeka na nią mnóstwo ludzi. Zbójnicy wzruszyli się, oddali dziewczynie wszystko i puścili ją wolno.

Wreszcie dotarła do zamku, w którym czekał umierający chłopak. Był późny wieczór, zmierzchało się, a zamek okolony był rzeką. Przewoźnik spał, dziewczyna obudziła go, ale powiedział, że nie może jej przewieźć, bowiem za swoje ocalenie obiecał Najświętszej Panience, że będzie spał tylko raz na trzy doby, a ponieważ miał ostatnio wiele pracy, to nie spał już ponad cztery. Powiedział też, że jest ciemno, że ledwo stoi na nogach, że wiosło wypada mu z rąk, a jeśli zgodzi się na ten kurs, to utoną.

Dziewczyna jednak błagała go, mówiła, że chłopak może lada moment umrzeć bez pożegnania z nią i przewoźnik zlitował się nad nieszczęsną i przeprawił ją na drugi brzeg rzeki.

W zamku przywitał dziewczynę narzeczony, który przyznał się, że jego śmiertelna choroba była zmyślona. Młody człowiek błagał ukochaną, by z nim wyjechała. Miał już przygotowane konie i powóz, a wszystko było starannie zaplanowane.

- Ucieknijmy - prosił - W imię naszej miłości.

Dziewczyna jednak powiedziała, że nie może uciec, niezależnie od swojej miłości do niego, ponieważ zbyt wiele ludzi złożyło dla niej ofiarę, a ona obiecała im, ze wróci.

Zrozpaczony chłopak przyznał jej rację i dziewczyna wróciła do domu.


***

W historii tej oprócz dziewczyny występują następujące postacie:

1. Ojciec
2. Baron
3. Goście
4. Kucharz
5. Zbójnicy
6. Przewoźnik
7. Pierwszy narzeczony


Zastanów się która z tych osób Twoim zdaniem poniosła największą ofiarę? Której najtrudniej było wyrzec się swoich interesów?

UWAGA! Na liście nie ma DZIEWCZYNY, należy więc wybrać TYLKO jedną z siedmiu wymienionych postaci.

 

Komentarze (0)

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Nie ma jeszcze komentarzy